19. Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych PROMOCJE 2009
Wystawa od 6.11. do 29.11.2009 r.
Wernisaż: 20.11.2009 r. – godz. 19.00, Galeria Sztuki, pl. Katedralny 1
Miejsce: Galeria Sztuki, pl. Katedralny 1; Galeria AVANS, Rynek 16
Wyróżnienia i nagrody główne:
GRAND PRIX Przewodniczącego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego
Halina Trela (ASP Wrocław)
Nagroda Prezydenta Miasta Legnicy
Klaudia Kaczmarek (ASP Katowice)
Nagroda Galerii Sztuki w Legnicy - statuetka „Srebrna Ostroga”
Agata Bajszczak (ASP Łódź)
Wyróżnienie Honorowe Dyrektora Galerii Sztuki w Legnicy
Magdalena Mellin (ASP Gdańsk)
Wyróżnienie Honorowe Dyrektora Galerii Sztuki w Legnicy
Joanna Widurska (Instytut Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie)
Dodatkowe nagrody i wyróżnienia:
Nagroda Kwartalnika Artystycznego EXIT
Halina Trela (ASP Wrocław)
Nagroda Czasopisma Artystycznego FORMAT
Agata Bajszczak (ASP Łódź)
Nagroda Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy
Iwona Banaszewska (ASP Poznań)
Wyróżnienie Stowarzyszenia Wolnej Sztuki W Głogowie
Anna Karwowska (ASP Warszawa)
Wyróżnienie honorowe Firmy JPJ
Piotr Kuczma (ASP Wrocław)
Wyróżnienie honorowe Firmy GEMEX
Agnieszka Łapka (ASP Katowice)
Do edycji zgłosiło się 67 artystów z trzynastu krajowych wyższych uczelni artystycznych. Spośród 294 nadesłanych prac do wystawy wybrano obrazy 36 młodych malarzy.
Uczestnicy wystawy:
Agata Bajszczak, Iwona Banaszewska, Ewelina Benisz, Sabina Błażejowska-Grondziel, Izabela Chamczyk, Julia Cybis, Zuzanna Filon, Agnieszka Gonsowska, Marcin Gransort, Marek Haba, Anna Jankowska, Klaudia Kaczmarek, Michał Kałuziński, Anna Karwowska, Joanna Kaucz, Marta Kawiorska, Dawid Kędzierski, Karol Kędzierski, Maja Kobylińska, Wojciech Krywult, Piotr Kuczma, Kamil Kuzko, Agnieszka Łapka, Paweł Łubkowski, Michał Matusiak, Magdalena Mellin, Joanna Róg-Ociepka, Joanna Rzeźnik, Paulina Siedlarz, Szymon Teluk, Monika Tobiańska, Halina Trela, Alicja Wątor, Joanna Widurska, Sylwia Woźniczka, Daniel Żmuda.
Jury:
Andrzej Saj - (przewodniczący) - redaktor naczelny pisma artystycznego FORMAT
Mirosław Ratajczak - krytyk sztuki, redaktor ODRY
Norman Smużniak - artysta plastyk, wykładowca ASP we Wrocławiu
Agata Bogacka - artysta plastyk z Warszawy
Zdzisław Nitka - artysta plastyk, profesor ASP we Wrocławiu
Komisarz wystawy: Dariusz Kawczyński
Współczesne malarstwo ma problemy z identyfikacją własnej odrębności i jednoznaczności warsztatowej. Również coraz częściej pojawiają się kłopoty z wynegocjowaniem - między krytykami a artystami - wspólnego stanowiska odnośnie rozumienia i definiowania tej dyscypliny twórczości wizualnej. Na wielu festiwalach i konkursach, nazywanych malarskimi, jurorzy nagradzają prace zrealizowane np. w technice video (filmy) lub propozycje instalacyjne budowane z różnych materiałów, w tym z gotowych, fabrycznie wytwarzanych przedmiotów. Tak stało się na przykład na ostatnim (z 2009 r.) konkursie malarskim im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu.
Czy więc należy jeszcze dzisiaj uprawiać „czyste”, konwencjonalne malarstwo sztalugowe? Oczywiście rzesza młodych adeptów tej sztuki, absolwentów wydziałów malarskich akademii, może mieć wątpliwości wobec „dyktatu” krytyki, a raczej wobec sytuacji, w jakiej znalazła się współczesna sztuka. Już bowiem jakiś czas temu (od lat 90.) pojawiła się formuła tzw. „rozszerzonego malarstwa”, w której konwencjonalny obraz malarski został poddany przeróżnym manipulacjom, włącznie z wykorzystywaniem idei i możliwości malunku przez inne (tzw. nowe) media, a w tym w propozycjach rzeźbiarsko-instalacyjnych. Stan taki został usankcjonowany wieloma prezentacjami na międzynarodowych pokazach sztuki, od Wenecji poprzez Kassel („dokumenta”), po biennale w Pradze czy Berlinie. Znajduje to także uzasadnienie w warunkach rodzimych konkursów malarstwa, np. w ramach „bielskiej jesieni”, „geppercie” we Wrocławiu czy wystawach sztuki organizowanych przez „programowo” nowoczesnych kuratorów, od Zamku Ujazdowskiego po ośrodki wystawiennicze w Katowicach, Krakowie, Wrocławiu czy Zielonej Górze.
Fakt przenikania się różnych mediów stał się więc już znamienny dla współczesnej twórczości artystycznej, już uświadomiono sobie, że sztuka jest KAŻDA (jak swego czasu prorokował Jerzy Ludwiński), że w postmodernistycznej rzeczywistości granice sztuki są płynne, bo zarówno owa rzeczywistość jest w ciągłym procesie zmiany, niepewności i zróżnicowania; i stąd owa „płynna nowoczesność” (jak pisze Z. Bauman) jako celna metafora oddająca współczesny stan świadomości i kondycji naszego świata. Mogą więc pojawiać się kontrowersje wokół werdyktów jury - bo stanowisko krytyki (i teorii) nie musi się zgadzać z praktyką np. malarstwa, ale też owa teoria nie może pomijać doświadczeń i aspiracji artystycznych proponowanych w twórczości. To naturalne, że istnieją spory między wyczulonymi na nowoczesne trendy kulturowe teoretykami a artystami kierującymi się własnym rytmem pracy, zgodnej z indywidualną wrażliwością i często otwartymi na to, co nowe, przekraczające, poszukujące. Trzeba więc ciągle weryfikować stanowisko teorii wobec praktyki - by nie zgubić tego, co w niej autentycznie twórczego (bo to artyści tworzą), ale też chodzi o to, by nie zawierzać tylko przygotowaniu warsztatowemu artystów i wygodzie akademickiego usytuowania w instytucjonalnych ramach bądź chwilowej satysfakcji z komercyjnych sukcesów rynkowych.
Legnickie „Promocje” są w tej mierze przykładem raczej braku zdecydowanych kontrowersji; tu zwykle - z wyjątkami - doceniane jest solidne, warsztatowe przygotowanie malarskie, akceptowane są postawy ukształtowane przez Akademie Sztuki (zresztą taka jest formuła konkursu dopuszczająca do udziału tylko absolwentów uczelni artystycznych). Co nie znaczy, że konkurs nie przeżywa kłopotów, i to zarówno natury ideowo-programowej (pisano o tym w „Formacie” nr 51, por. art. pt. „Promocje - czy coraz mniej promujące?”) oraz natury organizacyjno-finansowej. Te pierwsze wynikają właśnie z tytułu „zamkniętej” formuły dopuszczania do konkursu i stąd pewnego dystansu wobec nowości krajowej sceny artystycznej, drugie - oczywiście z racji problemów, z jakimi boryka się cała niedofinansowana sfera kultury.
W każdym razie „Promocje” nadal starają się promować młode malarstwo (i za to chwała jego organizatorom), ale też promują je z coraz większą trudnością. Te trudności, to - z jednej strony - wspomniany wyżej „wewnątrzgatunkowy” problem z identyfikacją medialną sztuki i wynikającymi z tego kontrowersjami, a z drugiej strony - kłopoty generowane tzw. sytuacją instytucjonalną, a raczej jej niedostatkami i słabościami we wspieraniu i promowaniu młodej sztuki. No bo co faktycznie dają młodym tego rodzaju konkursy?
Główna nagroda w „Promocjach” zapewnia laureatowi szansę zorganizowania własnej wystawy z katalogiem, omówienie i promocję na łamach pism artystycznych, w tym w formie osobnej publikacji w „Exicie” i „Formacie”. Czy to mało? Na pewno nie, ale czy to oznacza natychmiastowe przełożenie na rynek (na co liczą artyści) albo sprzyja zwiększonemu zainteresowaniu innych ośrodków wystawienniczych czy środowisk opiniotwórczych? Rzecz w tym, że bywa różnie; „mechanizmy” popularności (sukcesu) są u nas ciągle nierozpoznane, a raczej słabo ukształtowane. Ale też trzeba pamiętać, że laureatami „Promocji” w poprzednich edycjach było wielu dziś już uznanych artystów, wielu jednak zniknęło w „zasłonach” komercji bądź wskutek własnej niedyspozycji artystycznej. Chodzi o to, by więcej było tych pierwszych.
Andrzej Saj
Wernisaż
https://promocje.legnica.eu/index.php/edycje/item/12-2009#sigProGalleriac9555d5db1
Dokumentacja wystawy
https://promocje.legnica.eu/index.php/edycje/item/12-2009#sigProGalleria16938556d2