7. Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych PROMOCJE 1996
Wystawa od 14.10. do 16.11.1997 r.
Wernisaż: 25.10.1997 r. – godz. 18.00, Państwowa Galeria Sztuki w Legnicy
Miejsce: Państwowa Galeria Sztuki w Legnicy
Wyróżnienia i nagrody główne:
Nagroda Wojewody Legnickiego
Dominik Lejman (ASP Gdańsk)
Nagroda Ministra Kultury i Sztuki ex aequo
Katarzyna Kmita-Pukocz (ASP Wrocław)
Nagroda Ministra Kultury i Sztuki ex aequo
Norman Smużniak (ASP Wrocław)
Nagroda Prezydenta Miasta Legnicy
Marcin Afrykański (ASP Warszawa)
Nagroda Państwowej Galerii Sztuki w Legnicy - "Srebrna Ostroga"
Marcin Harlender (ASP Wrocław)
Dodatkowe nagrody i wyróżnienia:
Nagroda Kwartalnika Artystycznego FORMAT
Marcin Harlender (ASP Wrocław)
Rzeczowa Nagroda Tygodnika ”Konkrety”
Dominik Lejman (ASP Gdańsk)
Nagroda Przedsiębiorstwa “Astra-Pollena”
Dominik Lejman (ASP Gdańsk)
Nagroda Przedsiębiorstwa “Astra-Pollena”
Norman Smużniak (ASP Wrocław)
Nagroda Przedsiębiorstwa “Astra-Pollena”
Marcin Afrykański (ASP Warszawa)
Nagroda Przedsiębiorstwa “Astra-Pollena”
Marcin Harlender (ASP Wrocław)
Do edycji zgłosiło się 41 artystów z pięciu krajowych wyższych uczelni artystycznych, którzy zgłosili 131 prac.
Uczestnicy wystawy:
Anna Adamczyk, Agnieszka Adaszewska-Żechowska, Marcin Afrykański, Grzegorz Bolek, Alicja Celczyńska, Paweł Czajkowski, Piotr Czajkowski, Adrian Kacper Dudek, Beata Fertała, Anna Grużewska, Michał Bolesław Górski, Marcin Harlender, Mirosław Kafel, Jacek Kasjanowicz, Katarzyna Kmita-Pukocz, Paweł Kołodziejski, Małgorzata Kożak, Anna Kram-Tołłotko, Dagmara Kwiatek, Maciej Kwiatkowski, Dominik Lejman, Eugeniusz Gienadij Ohońko, Dominik Olczyk, Jolanta Piszczałkowska, Kinga Polit, Tomasz Potuszko, Katarzyna Radkowska, Agnieszka Sajda-Konieczna, Piotr Serafin, Natalia Sik, Grzegorz Skrzypek, Norman Smużniak, Rafał Stanikowski, Witold Stelmachniewicz, Jolanta Szałańska, Beata Szczecińska, Monika Ślósarczyk, Szymon Tarnowski, Monika Tyczyńska, Grzegorz Ziółkowski, Kacper Ziółkowski.
Jury:
Jan Berdyszak (przewodniczący) - artysta plastyk
Łukasz Gorczyca - historyk sztuki, współtwórca magazynu artystycznego i galerii “Raster”
Łukasz Konieczko - artysta plastyk
Zbigniew Kraska - dyrektor Wydziału Sztuki i Sportu UW w Legnicy
Mirosław Ratajczyk - krytyk sztuki, redaktor Odry
Andrzej Saj - założyciel i redaktor naczelny pisma artystycznego FORMAT
Leszek R. Rozmus - dyrektor Państwowej Galerii Sztuki w Legnicy
Komisarze wystawy: Dariusz Kawczyński, Andrzej Huzar
OCZEKIWANIE NA NIEOCZEKIWANYCH GENIUSZÓW
Trzyletnie doświadczenie jurora legnickich Promocji skłania do podzielenia się wynikającymi z tegoż doświadczenia obserwacjami. Przede wszystkim, wydaje się, iż legnicki konkurs ma bardzo dobrze pomyślany program. Wyobrażam sobie, że duża, zbiorowa wystawa „świeżo upieczonych" absolwentów wydziałów malarskich wszystkich akademii artystycznych 40-milionowego kraju o 1000-letniej historii, powinna być pokazem arcyinteresującym, zarówno pod względem poznawczym, jak i czysto artystycznym. To wyobrażenie, które, jak podejrzewam, legło u podstaw pomysłu organizowania Promocji, nie znajduje jednak przekonującego potwierdzenia w rzeczywistości legnickiego konkursu. Sytuacja taka zdaje się więc potwierdzać dość popularną obecnie tezę o nie najlepszej kondycji malarstwa współczesnego w Polsce, tezę, do której osobiście również się przychylam. Jest to jednak, przyznaję, teza nie wyczerpująca zarówno problematyki polskiego malarstwa, jak i kwestii legnickiego konkursu. Zła kondycja dyscypliny nie musi automatycznie przekładać się na słabość konkursu. Ten rządzi się własnymi prawami. Prawdę mówiąc, aby imprezę uznać za udaną wystarczy, by raz na rok lub dwa objawiała się tu jakaś wybitna indywidualność lub kilka świetnych obrazów. To bowiem, co zwykle dominuje na konkursach artystycznych, miałkość i przeciętność szybko idzie w niepamięć. Nie chcę sugerować, że młode, wybitne osobowości artystyczne nie pojawiały się ostatnio w Legnicy. Wręcz przeciwnie, tyle że, jak sądzę, potrzebują one jeszcze czasu na dojrzewanie, na dopracowanie własnej wizji artystycznej. Można zwrócić uwagę, iż rok od uzyskania tytułu magistra sztuki (po 6 latach studiów) to stanowczo wystarczający czas na objawienie młodego geniuszu. Z drugiej jednak strony, uważna obserwacja prac nadsyłanych na legnicki konkurs rodzi podejrzenia, że błąd być może tkwi nie tyle w niewrażliwości młodych artystów, co w słabości kształcących ich uczelni. Przekonuje o tym co roku zaskakująca ilość prac pozostających pod wyraźnym wpływem silnych osobowości profesorów. Wpływ uczelni na młodych ludzi okazuje się często krępujący. Jednym z takich przykładów jest, moim zdaniem, pracownia profesora Józefa Hatasa we wrocławskiej ASP, w której nieustannie ,rodzą się" zdolni, ale wtórni malarze materii i wyznawcy pokrewnych, surowych estetyk. Z kolei z warszawskiej pracowni profesora Rajmunda Ziemskiego wychodzą młodzi adepci ekspresjonizmu spod znaku Cobry, taszyzmu, art brut i koloryzmu razem wziętych.
Pisząc o konkursowej praktyce trzeba również wspomnieć o nieobecnych, tych, którzy świadomie odrzucili propozycję udziału w Promocjach. Szanując ich wybór, trudno jednak nie zauważyć z przykrością, że specyfika polskiego życia artystycznego wymusza na młodych artystach konieczność bezustannego podejmowania strategicznych wyborów: tam nie wypada się pokazywać, gdzie indziej się nie opłaca itd. To normalne, że artysta musi świadomie kierować własną karierą, jeśli jednak przeanalizować dorobek konkursów literackich (a zwłaszcza poetyckich) ostatnich lat, okaże się, że przez tamte konkursy faktycznie przewinęła się (z sukcesami) większość nazwisk z obecnej czołówki młodej literatury. Lepsze to konkursy czy mniej skrępowani artyści?
Druga generalna obserwacja poczyniona podczas legnickich pokazów dotyczy strategii i wyborów czysto artystycznych. Twórczość młodych malarzy prezentowaną w Legnicy można w uproszczeniu podzielić na dwie grupy. Na jedną składają się prace, których autorzy - świadomie lub nie - podpierają się gotowymi konwencjami i metodami. Ich obrazy, chociaż nie w pełni oryginalne, prezentują na ogół wyższy niż pozostałe poziom estetycznego dopracowania i malarskiej poprawności. Dzieła te są raczej wynikiem wyboru opcji estetycznej niż próbą określenia własnego światopoglądu artystycznego. Druga grupa, mniej liczna, to z kolei prace artystów podejmujących ryzyko: próbujących manifestacyjnego zerwania czy to z tradycyjnym warsztatem, czy z ogranymi konwencjami, czy wreszcie z pracownianym akademizmem. Jest to droga bardziej obiecująca, ale zarazem trudniej na niej o szybki, dojrzały i przekonujący efekt. Stąd głównym problemem konkursowego jury staje się wyważenie racji pomiędzy „dobrym" obrazem a „słuszną" postawą. Czy nagradzać przyzwoicie „zrobione", ale mało odkrywcze obrazy, czy te, które są świadectwem poszukiwań oryginalnych rozwiązań, ale nie są jeszcze ani dobrymi obrazami, ani udanymi dziełami sztuki. Ten problem sięga głębiej, dotyka podstawowego dylematu malarstwa - pułapki skończonego obrazu. Obraz malarski jest z natury tworem estetycznym, zaś granica pomiędzy wypracowaniem oryginalnej wizji i wirtuozerii malarskiej, a popadnięciem w łatwo powtarzalny estetyzm, prosty sposób na „robienie" obrazów jest bardzo krucha. Najbardziej ekscytujący moment w malarstwie to czas dochodzenia do wymarzonego, idealnego obrazu. Z kolei osiągnięcie tego celu może, paradoksalnie, oznaczać kres sztuki. I jest to po części odpowiedź na pytanie, dlaczego słabe obrazy młodych malarzy intrygują często bardziej niż te dobrze namalowane.
Ale skoro wydaje nam się, iż mniej więcej wiemy, jakie powinno być to niecierpliwie oczekiwane młode (nowe) malarstwo, może popełniamy tym samym podstawowy błąd. To co odkrywcze i genialne narodzi się być może z nieumiejętności, niewiedzy i nieświadomości, a objawi tam, gdzie nikt się tego nie spodziewa. Może więc w Legnicy, a może nie... A może - obejrzyjmy dokładnie tegoroczną wystawę - już się objawiło?
Łukasz Gorczyca
Wernisaż
https://promocje.legnica.eu/index.php/edycje/item/112-1996#sigProGalleriabf8d0dbb16
Dokumentacja wystawy
https://promocje.legnica.eu/index.php/edycje/item/112-1996#sigProGalleriaefc76f6a88